Amerykańska policja wszczęła śledztwo ws. polskiej flagi powiewającej nad New Britain w Connecticut. Funkcjonariusze szukają osób, które wspięły się na stary komin fabryki Stanley Black and Decker i zawiesiły na nim biało-czerwoną flagę.

Policję powiadomili właściciele zakładu, którzy uznali, że ktoś bezprawnie wszedł na teren fabryki. W dodatku wspiął się na komin wysoki na kilkadziesiąt metrów.

W miasteczku mieszka wielu Polaków. Teraz sprawdzane są taśmy monitoringu, a policja próbuje ustalić, dlaczego ktoś wywiesił polską flagę akurat teraz.

Według ustaleń korespondenta RMF FM Pawła Żuchowskiego, chodzi o jutrzejszą rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, a flagę wywiesili młodzi Polacy mieszkający w okolicy. Dziś boją się przyznać i proszą o anonimowość, bo obawiają się konsekwencji prawnych. Z drugiej jednak strony cieszą się, że dzięki aferze lokalna społeczność usłyszy o Powstaniu Warszawskim i jego bohaterach.

Dzięki aferze - dodajmy - której nikt nie spodziewał się w kraju, w którym eksponowanie flagi i demonstrowanie patriotyzmu jest oczywistością.

(edbie)