Małopolski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia przygląda się sprawie szczepień przeciw Covid-19 poza kolejnością, które miały miejsce w tym tygodniu w Miejskim Dziennym Domu Pomocy Społecznej w Nowej Hucie w Krakowie. Dawki szczepionki przyjęło poza kolejką dwoje radnych dzielnicy Nowa Huta i ich małżonkowie.

"Terenowy Wydział Kontroli NFZ analizuje okoliczności zdarzenia przedstawione w doniesieniach medialnych. Na podstawie ustaleń TKW NFZ zostanie podjęta decyzja o przedmiocie i zakresie ewentualnej kontroli" - przekazała rzecznik prasowa małopolskiego NFZ Aleksandra Kwiecień.

Przypomnijmy, pensjonariusze m.in. domów pomocy społecznej czy zakładów pielęgnacyjno-opiekuńczych szczepieni byli przeciw Covid-19 od poniedziałku w ramach tzw. pierwszego etapu kampanii szczepień.

Do tego etapu wpisani zostali również m.in. seniorzy - w poniedziałek 25 stycznia wystartują szczepienia ludzi powyżej 70. roku życia - nauczyciele czy funkcjonariusze służb mundurowych.

Jednostki krakowskiego urzędu miasta potwierdziły tymczasem, że we wtorek w Miejskim Dziennym Domu Pomocy Społecznej na os. Szkolnym w Krakowie doszło do szczepień poza kolejnością.

Wśród osób, które przyjęły dawki szczepionki, choć nie znajdowały się na liście szczepień, znalazło się dwoje radnych dzielnicy XVIII Nowa Huta wraz z małżonkami.

Chodzi o wiceprzewodniczącego rady 76-letniego Józefa Szubę i prawie 66-letnią radną Bogumiłę Drabik, która w środę ma zasiąść w radzie miasta.

Radna: Biję się w pierś. To była głupia decyzja

Bogumiła Drabik tak komentowała sytuację w piątkowej rozmowie z Polską Agencją Prasową: "Biję się w pierś. To była decyzja szybka, głupia, nieprzemyślana. Żałuję".

Radna wyjaśniła, że we wtorek wieczorem otrzymała telefon od dyrektora placówki z informacją, że 11 osób nie zgłosiło się na szczepienia, a pięć dawek jest rozmrożonych. Musiała - jak sama relacjonowała - błyskawicznie podjąć decyzję i w ciągu 30 minut zgłosić się na szczepienie - po tym czasie szczepionki miały stracić ważność.

O sprawie powiedziała mężowi, a potem zadzwoniła do wiceprzewodniczącego Szuby. Również on podjął decyzję, że zaszczepi się wraz z małżonką.

Według relacji radnej, od telefonu z informacją o rozpuszczonych dawkach do momentu przyjęcia tych dawek i powrotu do domu nie upłynęła godzina.

"Męska rozmowa" z dyrektorem DPS-u. Przeszedł na emeryturę

W czwartek dyrektor nowohuckiego domu pomocy Antoni Wiatr zrezygnował z pracy i przeszedł na emeryturę.

"Do szczepień osób poza kolejnością nie powinno było dojść. Zasady były ściśle określone przed szczepieniami i dyrektor MOPS-u spotkał się z dyrektorami podległych placówek - na spotkaniu podkreślano zasady obowiązujące przy szczepieniach, to, że tylko uprawnieni mogą otrzymać szczepionki. Dyrektor MOPS-u odbył męską rozmowę z dyrektorem podległej nowohuckiej placówki. Wynikiem tej rozmowy było przejście dyrektora nowohuckiego domu na emeryturę" - przekazał kierownik biura prasowego krakowskiego magistratu Dariusz Nowak.

"Potępiamy to, co się stało w Nowej Hucie. Przypominamy o zasadach, by uniknąć podobnych sytuacji" - podkreślił.

W Małopolsce działają 93 domy pomocy społecznej, pod opieką mają obecnie ponad 7,5 tysiąca pensjonariuszy.

Spośród nich do szczepień przeciwko Covid-19 zgłosiło się ponad 5300, a więc ponad 70 procent wszystkich mieszkańców małopolskich DPS-ów.