„Fakt” pisze o nowych ustaleniach dotyczących afery taśmowej. Tabloid powołując się na osobę znającą szczegóły śledztwa ujawnia, że oprócz podsłuchów w VIP-roomach instalowano też kamery. Rejestrowały one intymne schadzki z udziałem wpływowych gości warszawskich lokali.

"W tych VIP-roomach były kanapy, na których po kolacjach dochodziło do uprawiania seksu. I to nie są tylko kwestie kochanek, czy pań lekkich obyczajów, ale także relacje męsko-męskie" - mówi "Faktowi" osoba znająca szczegóły sprawy. Takie spotkania nagrały nie tylko podsłuchy, ale także ukryte kamery. "Specjaliści z ABW i CBŚ znaleźli ślady montażu kamer skierowanych właśnie na kanapy, gdzie goście oddawali się miłosnym igraszkom. Prowadzący sprawę wiedzą o tym, że część nagranych osób - a były to osoby ze świata polityki, biznesu, celebryci i przestępcy - była szantażowana taśmami z restauracji" - wyjaśnia tabloid.

We wtorkowym "Fakcie" także:

- Ostrzegli Burego przed rewizją?

- Prezydent poluje w tajemnicy

- Dzicz na plaży w Kołobrzegu