Holenderski obrońca Daley Blind miałby prawo uszczypnąć się z niedowierzania, wychodząc na boisko w piątkowym ćwierćfinale piłkarskich mistrzostw świata w Katarze z Argentyną. Grę umożliwia mu defibrylator.

Piątkowy mecz będzie 99. występem Blinda w reprezentacji Holandii, jednak o wiele większe znaczenie dla niego może mieć fakt, że wciąż gra w piłkę, mimo dwóch podejrzeń zawału serca na boisku.

32-letni obrońca ma wszczepiony w klatkę piersiową kardiowerter-defibrylator (ICD), który wykrywa nieregularne bicie serca i dostarcza wstrząs ratujący życie w przypadku nagłego zatrzymania krążenia. To takie samo urządzenie, które pozwoliło Duńczykowi Christianowi Eriksenowi na powrót do gry po tym, jak doszło u niego do zatrzymania akcji serca w trakcie jednego z meczów ubiegłorocznych mistrzostw Europy.

Do jednego z wypadków Blinda doszło podczas meczu Ligi Mistrzów w 2019 roku, gdy jego Ajax Amsterdam grał z Valencią. W trakcie spotkania piłkarz poczuł zawroty głowy, w związku z czym szybko zdjęto go z boiska i zabrano do szpitala. Podejrzewano zawał.

Lekarze zdiagnozowali u niego zaburzenia rytmu serca, sugerując, że jego sportowa kariera dobiegła końca.

Wszyscy patrzyli na mnie ze strachem w oczach - przyznał Blind w dokumencie "Never Again Standing Still", który opowiada o radzeniu sobie z chorobą. Premierę miał tuż przed rozpoczęciem mistrzostw świata.

"Dopóki mam motywację, postaram się wyciągnąć z tego jak najwięcej"

Osiem miesięcy po zamontowaniu defibrylatora Blind miał kolejny wypadek - nagle upadł na boisku, krzycząc, gdy włączył się ICD. Był jednak w stanie wstać i zejść z boiska, a niedługo potem lekarze potwierdzili, że wszystko z nim w porządku.

To coś, co nosisz ze sobą każdego dnia. Wstajesz, mając to w głowie, idziesz do pracy, bierzesz leki. Myślisz o tym podczas biegu, naprawdę zawsze masz to ze sobą. Dopiero po roku zdołałem rozegrać mecz bez myślenia o tym. Zadzwoniłem wtedy do taty, żeby mu powiedzieć — przyznał Blind.

32-latek jest teraz u szczytu kariery, przygotowując się wraz z reprezentacją Holandii do meczu z Argentyną. Strzelił gola w sobotnim starciu 1/8 finału ze Stanami Zjednoczonymi i wraz z innym skrzydłowym Denzelem Dumfriesem był gwiazdą spotkania, które jego zespół pewnie wygrał 3:1.

Czuję się bardzo dobrze i mogę robić wszystko, co zdrowa osoba. Raz na jakiś czas mam wizyty kontrolne, ale dopóki mam motywację, postaram się wyciągnąć z tego jak najwięcej - podkreślił Holender.