Nie będzie już ekshumacji ciał ofiar katastrofy 10 kwietnia. To ustalenia reporterów śledczych RMF FM. Wnioski o ekshumację złożyło kilka rodzin ofiar tragedii smoleńskiej, w tym rodzina Przemysława Gosiewskiego.

Do tej pory przeprowadzono tylko jedną ekshumację - ciała posła Prawa i Sprawiedliwości Zbigniewa Wassermanna. Dokonano tego 29 sierpnia 2011 roku. 1 września Zbigniew Wassermann został ponownie pochowany na cmentarzu na krakowskich Bielanach.

Ponowne przebadanie ciała Zbigniewa Wassermanna wykazało ogromne różnice w rosyjskich i polskich dokumentach w sprawie sekcji zwłok. Reporterzy śledczy RMF FM donosili o zgodności rzędu 3 procent. Ciało posła PiS badali specjaliści z Wrocławia. Oba dokumenty: polski i rosyjski zgadzają się co do tego, że zwłoki rzeczywiście należą do Zbigniewa Wassermanna. Nie zgadzają się natomiast opisy Rosjan dotyczące narządów wewnętrznych posła. W materiałach z Moskwy nie opisano np. zmian pośmiertnych, które mogłyby wskazywać na godzinę zgonu. Braki w protokole spowodowały, że teraz biegli nie są już w stanie ustalić, czy obrażenia wewnętrzne powstały w momencie śmierci, czy może później. Wiadomo, że w dokumentach nie ma ani słowa o obecności na ciele posła Wassermanna śladów materiałów wybuchowych.

Jak ustalili reporterzy śledczy RMF FM, rodzina zmarłego posła PiS zwróci się o kolejną opinię w tej sprawie. Na pewno będziemy prosili o opinię uzupełniającą, czy to w formie pisemnej, czy ustnej. Po nowym roku spotkam się z prokuratorami i będziemy rozmawiać na ten temat - powiedziała Małgorzata Wassermann, córka posła PIS. Jak dodaje, ma nadzieję, że uzupełniony dokument rozwieje większość wątpliwości dotyczących okoliczności śmierci jej ojca.