Małgorzata Rybicka, wdowa po pośle Arkadiuszu Rybickim, który zginął w katastrofie smoleńskiej, zwróciła się do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry o cofnięcie decyzji prokuratury o ekshumacji jej męża. "Są przecież rodziny, które chcą, by zwłoki ich bliskich były ekshumowane. Ale ja, nasza córka i rodzeństwo męża sobie tego nie życzymy. Przymusową ekshumację będziemy traktować jako bezczeszczenie Jego szczątków" - napisała Rybicka w liście otwartym do Ziobry. "Nie zgadzam się na używanie ciała mojego męża do celów politycznych. Nie zgadzam się na dręczenie mnie i mojej rodziny poprzez wywoływanie u nas ponownej żałoby" - podkreśliła.

W związku z przekazaną 13 września opinii publicznej przez Rzecznika Prokuratury Krajowej decyzją o ekshumacji ciał wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej, zwracam się do Pana o wycofanie jej w stosunku do ciała mojego św. pamięci męża Arkadiusza Rybickiego - napisała Małgorzata Rybicka.

Jej zdaniem, podjęcie decyzji o ekshumacji jest w obecnym momencie całkowicie nieuzasadnione, a przyczyny katastrofy zostały wiarygodnie ustalone przez komisję Jerzego Millera. Znana jest tragiczna kolejność zdarzeń, które doprowadziły do katastrofy. Logika tych zdarzeń nie pozostawia według mnie wątpliwości, że doszło do katastrofy lotniczej, a nie do zamachu. Wynik ekshumacji nie wniesie niczego nowego - wskazała Rybicka w liście. Nawet jeśli z aktualnego stanowiska Prokuratury Krajowej wynika, że jest inaczej i że śledztwo należy rozpocząć na nowo, to nie ma merytorycznego uzasadnienia decyzji wykopywania szczątków wszystkich ofiar. Przyczyna śmierci każdej z nich jest ta sama, więc jeżeli rzeczywiście prokuratorzy chcą w ludzkich szczątkach szukać dowodów na swoje hipotezy dotyczące katastrofy, to nie muszą ich szukać we wszystkich ciałach - zaznaczyła.

Są przecież rodziny, które chcą, by zwłoki ich bliskich były ekshumowane. Ale ja, nasza córka i rodzeństwo męża sobie tego nie życzymy. Przymusową ekshumację będziemy traktować jako bezczeszczenie Jego szczątków. Chcemy, żeby spoczywały w pokoju, w tym właśnie grobie, przy którym się modlimy. Osoby sprawujące obecnie władzę nie powinny tu decydować wbrew nam i bez uszanowania naszych poglądów i uczuć - podkreśliła Rybicka.

W związku z powyższym nie zgadzam się, żeby ciało mojego męża było ekshumowane i nie zmieni mojego nastawienia fakt, że będzie badane przez najlepszych anatomopatologów, przy pomocy najnowocześniejszych urządzeń. To nie przywróci mu życia, ani po sześciu latach niczego nie wyjaśni. Nie zgadzam się na używanie ciała mojego męża do celów politycznych. Nie zgadzam się na dręczenie mnie i mojej rodziny poprzez wywoływanie u nas ponownej żałoby - napisała.

Zwracam się do Pana, żeby uszanował Pan godność ofiar oraz ich rodzin i cofnął tę nieuzasadnioną, okrutną decyzję - zaapelowała do Ziobry Małgorzata Rybicka.

Prokuratura Krajowa nie odniosła się na razie do jej listu.

4 kwietnia tego roku, po sześciu latach, śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej przejęła od zlikwidowanej prokuratury wojskowej Prokuratura Krajowa. Sprawa trafiła do zespołu ośmiu prokuratorów, na którego czele stanął zastępca prokuratora generalnego Marek Pasionek.

W czerwcu Prokuratura Krajowa poinformowała, że istnieje konieczność zbadania wszystkich ciał ofiar katastrofy smoleńskiej, które nie zostały spopielone. Wskazała wówczas, że badania sekcyjne będą miały znaczenie dla określenia przyczyny śmierci ofiar, a także przyczyn katastrofy.

13 września reporter RMF FM Grzegorz Kwolek informował, że zespół śledczych z Prokuratury Krajowej zdecydował, że ekshumowane będą wszystkie ofiary katastrofy smoleńskiej - z wyjątkiem tych osób, których szczątki były już badane w trakcie śledztwa.

Między czerwcem 2011 roku a listopadem 2012 prokuratura wojskowa przeprowadziła dziewięć ekshumacji ofiar katastrofy. W ich wyniku wykazano, że ciała sześciu ofiar były złożone w niewłaściwych grobach. W odniesieniu do 87 ofiar katastrofy prokuratura wystąpiła o opinie do Katedry Medycyny Sądowej wrocławskiego Uniwersytetu Medycznego. Opinie te wydawane były na podstawie analizy dokumentacji - zarówno dokumentów sekcyjnych otrzymanych z Rosji, jak i zgromadzonych przez prokuraturę polskich dokumentów medycznych odnoszących się do osób, które zginęły w katastrofie.

Prawo stanowi, że ekshumacja może odbywać się w okresie od 15 października do 15 kwietnia. W kwietniu, wypowiadając się nt. ewentualnych ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej, prok. Marek Pasionek przypomniał, że teoretycznie przepisy pozwalają na ekshumację bez zgody najbliższych zmarłego.

10 kwietnia 2010 roku w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi: 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka.

Polska delegacja była w drodze na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

(edbie)