Powstał specjalny zespół, który ma ograniczać skutki epidemii w sektorze bankowym. Priorytet: zapewnienie klientom dostępu do gotówki i przelewów - pisze piątkowy "Puls Biznesu".

Dziś o godzinie 9:00 zbierze się - za pomocą wideo połączeń - zespół ds. ograniczenia zagrożenia koronawirusem, który został utworzony przy Związku Banków Polskich

"Puls Biznesu" informuje, że dla sektora bankowego w ciągu najbliższych kilku dni jednym z dwóch zadań będzie niezakłócony, ciągły i swobodny dostęp do gotówki w bankomatach.

"Banki są gotowe, gdyż mają procedury przećwiczone podczas poprzedniego kryzysu, gdy gotówkę trzeba było wozić furgonami. Doświadczenie w tym zakresie ma też NBP, dla którego poligonem była też zawierucha wokół Getinu i Idea Banku jesienią 2018 roku" - pisze "PB".

"Z gotówką jest tylko jeden problem, którego nie uwzględniają standardowe procedury kryzysowe - możliwe czasowe zamknięcia oddziałów w przypadku wykrycia koronawirusa u któregoś z pracowników" - podaje gazeta.

Według informacji "PB" niewykluczone są czasowe "wyłączenia" wybranych placówek w systemie rotacyjnym. "Na razie jest to tylko jedna z koncepcji" - informuje gazeta.

"Priorytetowe jest też zapewnienie i utrzymanie pełnej funkcjonalności rynku transakcji elektronicznych: płatności kartowych oraz przelewów międzybankowych. Tu problem jest nieco inny niż w przypadku gotówki, bo w jeszcze większym stopniu uzależniony od czynnika ludzkiego" - czytamy w piątkowym "PB".

Szef jednego z banków dla "PB" ocenił, że "część operacji IT jest już nadzorowana w trybie zdalnym". "W weekend będziemy przenosić również komputery do domów kluczowych pracowników. Część pracowników zostanie w pracy, część pracuje z centrum zapasowego" - dodał w rozmowie z "PB".

Gazeta dodaje, że bankowcy są przekonani, że są w stanie zapewnić pełną funkcjonalność i ciągłość działania kluczowych dla rynku płatności obszarów. "Klienci nie powinni mieć też problemów z realizacją płatności internetowych. Z naszych rozmów wynika, że najwięksi operatorzy niemal w 100 proc przestawili się na pracę zdalną i w biurach działają tylko recepcje" - pisze "PB".