​Brytyjskie MSW deportowało kilkudziesięciu obywateli Polski - donosi dziennik "The Guardian". Polacy zostali odesłani do kraju drogą lotniczą, rzekomo bez zachowania właściwych środków ostrożności, obowiązujących w czasie pandemii koronawirusa.

Na pokładzie maszyny znalazło się 35 polskich obywateli, którzy dopuścili się w Wielkiej Brytanii przestępstw, a po odsiedzeniu wyroków otrzymali nakaz deportacji. Lot ten odbył się 30 kwietnia, gdy na Wyspach obwiązywał już lockdown.

Liczba rejsów komercyjnych spadała wówczas o 95 proc. Niemniej, samolot prywatnych linii Titan Airways odbył rejs do Polski. Jak donoszą media, jego pasażerowie nie zostali przed wejściem na pokład zbadani. Podczas lotu nie przestrzegano stosownych odległości, a pasażerowie bez przeszkód mogli poruszać się po pokładzie.

Brytyjskie MSW temu zaprzecza. Według doniesień, po wylądowaniu na polskim lotnisku wszyscy pasażerowie poddani zostali kwarantannie. Padają jednak pytania o zasadność lotu zorganizowanego w ten sposób w czasie pandemii.

Dziennik powołuje się na rozmowę z jedną z deportowanych osób - to Polka, która przebywała w Wielkiej Brytanii od 10 lat. Przed deportacją spędziła w więzieniu pół roku.

“Dano nam maseczki ochronne, ale nie wszyscy mieli je na twarzach. Podczas lotu nie dało się zachować od siebie odległości dwóch metrów" - przytacza jej słowa "The Guardian". 

Zdaniem Jamesa Wilsona z organizacji Detention Action, która wspomaga ludzi przebywających w centrach imigracyjnych, to zaskakujące, że rząd podjął decyzję o deportacji Polaków w czasie, gdy na Wyspach zaleca się niewychodzenie z domu i nieporuszanie się samochodami. Brytyjskie ministerstwo zaznacza, że nie ma formalnego wymogu testowania na COVID-19 ludzi, zanim zostaną oni poddani deportacji.