Po Polsce i Holandii także Belgia zgłosiła Komisji Europejskiej wątpliwości co do jakości maseczek, które zostały przekazane krajom członkowskim w ramach unijnego wsparcia - poinformował rzecznik KE Stefan de Keersmaecker.

"Do tej pory Polska, Holandia i Belgia poinformowały, że maski nie przeszły krajowych testów kontroli jakości. Austria zadała pytania dotyczące etykietowania na opakowaniach masek" - powiedział rzecznik KE.

KE zdecydowała wcześniej, że w związku ze zgłaszanymi przez Polskę i Holandię wątpliwościami co do jakości maseczek zawiesza kolejne dostawy do państw członkowskich do czasu wyjaśnienia sytuacji.

"Zwróciliśmy się do państw członkowskich o dodatkowe informacje na temat dodatkowych kontroli jakości, które mogły przeprowadzić na otrzymanych maseczkach. Komisja czeka również na kolejny test kontroli jakości przeprowadzony przez jedno z państw członkowskich" - dodał de Keersmaecker.

17 państw UE i Wielka Brytania otrzymały 1,5 mln maseczek medycznych, które mają chronić pracowników służby zdrowia przed koronawirusem w ramach unijnego mechanizmu wsparcia. Najwięcej - 616 tys. - przydzielono Polsce.

W ubiegłym tygodniu de Keersmaecker poinformował, że w oparciu o analizy jakości maseczek z państw członkowskich Komisja podejmie decyzje co do dalszych kroków. "Jeśli będzie to konieczne, podejmiemy wszelkie niezbędne kroki prawne" - oświadczył.

Minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował wcześniej, że maseczki, które otrzymała Polska z unijnej transzy, nie mają certyfikatu CE i zostały wysłane na badania. "Te maseczki, które zakupiła Unia Europejska, nie spełniają żadnych norm - ani FFP1, ani FFP2, ani FFP3 - w związku z tym nie mogą być rozdysponowane wśród medyków w tej kategorii FFP" - wyjaśnił.

Unijna dostawa 1,5 mln maseczek stanowi część zakupu ok. 10 mln maseczek w ramach unijnego Instrumentu na rzecz wsparcia w sytuacjach nadzwyczajnych.