Syryjski rząd przyjął propozycję Rosji objęcia kontrolą międzynarodową broni chemicznej w Syrii, żeby uniknąć ewentualnego ataku militarnego Stanów Zjednoczonych - podała rosyjska agencja Interfax, cytując wypowiedź ministra spraw zagranicznych Syrii Walida el-Mualima. Pomysł popiera też Liga Arabska.

Stany Zjednoczone chcą interweniować zbrojnie w Syrii, gdyż są przekonane, że to reżim prezydenta Baszara el-Asada użył broni chemicznej 21 sierpnia na przedmieściach Damaszku, wskutek czego zginęło ponad 1400 cywilów.

Wczoraj z ministrem spraw zagranicznych (Rosji) Siergiejem Ławrowem odbyliśmy owocne rozmowy, podczas których wysunął on inicjatywę dotyczącą broni chemicznej. Wieczorem zgodziliśmy się na rosyjską inicjatywę - powiedział Mualim w rozmowie z przewodniczącym Dumy Państwowej, izby niższej rosyjskiego parlamentu, Siergiejem Naryszkinem.

Również sekretarz generalny Ligi Arabskiej Nabil al-Arabi wyraził poparcie dla rosyjskiej inicjatywy. Wezwał do "politycznego rozwiązania" konfliktu, w którym śmierć poniosło ponad 100 tys. osób.

Jeśli przypominacie sobie moje deklaracje sprzed kilku dni, naciskałem, aby szukać rozwiązania politycznego. Być może rozmowy między Stanami Zjednoczonymi i Rosją do czegoś doprowadzą - powiedział Arabi dziennikarzom w Kairze, gdzie znajduje się siedziba tej regionalnej organizacji.

Wczoraj minister spraw zagranicznych Rosji - głównego sojusznika Syrii - Siergiej Ławrow zaproponował umieszczenie syryjskiej broni chemicznej pod kontrolą międzynarodową w celu jej późniejszego zniszczenia. Władze Syrii natychmiast "pozytywnie przyjęły" tę propozycję.

1 września ministrowie spraw zagranicznych krajów członkowskich Ligi Arabskiej zaapelowali do społeczności międzynarodowej i ONZ o podjęcie działań przeciwko rządowi Syrii w związku z atakiem chemicznym.

W rezolucji uchwalonej na zakończenie obrad w Kairze ministrowie wezwali społeczność międzynarodową i ONZ do "podjęcia, zgodnie z Kartą NZ i prawem międzynarodowym, środków odstraszających i innych koniecznych posunięć przeciwko winnym tej zbrodni, za którą ponosi odpowiedzialność reżim syryjski".

W dokumencie nie wspomniano jednak wyraźnie o możliwości obcej interwencji w Syrii. W tej sprawie Liga Arabska jest podzielona. Niektóre kraje, m.in. Egipt, Algieria, Irak i Liban, są przeciwne takiej interwencji. Trzy pierwsze wstrzymały się ponadto od głosu podczas uchwalania rezolucji.

Syria, w której od marca 2011 r. trwa walka o władzę między reżimem prezydenta Baszara el-Asada i opozycją, została zawieszona w prawach członka Ligi.