Fernando Santos ma pożegnać się z reprezentacją Polski - informuje TVP Sport. Tymczasem "Przegląd Sportowy" informuje, że Portugalczyk ma się spotkać z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą we wtorek.

Atmosfera wokół polskiej kadry po niedzielnej porażce z Albanią jest fatalna. Biało-czerwoni zajmują dopiero czwarte miejsce w grupie E z zaledwie sześcioma punktami w pięciu meczach. Polacy przegrali wszystkie dotychczasowe mecze wyjazdowe, ale wciąż mają szanse na awans.

Po beznadziejnym występie i porażce 0:2 z Albanią mnożą się spekulacje dotyczące przyszłości Fernando Stantosa na stanowisku selekcjonera. Kontrakt Portugalczyka z PZPN-em obowiązuje do końca eliminacji do mistrzostw Europy 2024.

Tymczasem dziennikarz TVP Sport Maciej Iwański poinformował na Twitterze, że umowa z Santosem zostanie jednak rozwiązania wcześniej.

"Według moich informacji decyzja zapadła, ale sprawa ma być rozwiązana z klasą" - przekazał.

Trochę inne informacje przekazał "Przegląd Sportowy". Dziennikarzom udało się skontaktować z Kuleszą. Prezes PZPN powiedział, że dzień po meczu nie będzie rozmawiać z Fernando Santosem.

Do spotkania z Portugalczykiem ma dojść natomiast we wtorek. "Z naszych informacji wynika, że los selekcjonera nie jest przesądzony" - czytamy na stronie przegladsportowy.onet.pl.

Santos: Nie zamierzam podać się do dymisji

Sam Santos zapewnił, że mimo nieudanych na razie występów biało-czerwonych w eliminacjach mistrzostw Europy nie zamierza podać się do dymisji.

Ja nie podaję się do dymisji ani dziś, ani jutro. Musicie zapytać prezesa (o zwolnienie - przyp. red.). Jeśli prezes (Cezary Kulesza - przyp. red.) uzna, że dalsza współpraca ze mną nie ma sensu, to porozmawiamy o tym i na pewno znajdziemy jakieś wyjście - podkreślił Santos. Portugalski selekcjoner reprezentację Polski poprowadził dotychczas w sześciu spotkaniach.

Przed podopiecznymi Santosa jeszcze spotkania na wyjeździe z Wyspami Owczymi oraz u siebie z Mołdawią i Czechami. Zostaną one rozegrane we wrześniu i październiku.