"Prezydent - tym razem prawidłowo - skorzystał z prawa łaski wobec przestępców. To wszystko" - napisał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk, komentując decyzję prezydenta Andrzeja Duda o zastosowaniu prawa łaski wobec Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika.

Premier odniósł się do decyzji prezydenta o zastosowaniu prawa łaski wobec Kamińskiego oraz Wąsika przez darowanie kar pozbawienia wolności i środków karnych oraz zarządzenie zatarcia skazań. 

"Prezydent - tym razem prawidłowo - skorzystał z prawa łaski wobec przestępców. To wszystko" - napisał w serwisie X (dawniej Twitter) premier Donald Tusk.

Kamiński i Wąsik opuścili zakłady karne

We wtorek wieczorem ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę - Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik opuścili zakłady karne. Od popołudnia, gdy tylko głowa państwa ogłosiła swoją decyzję, w Radomiu i Przytułach Starych na ich wyjście oczekiwały rodziny, zwolennicy i politycy PiS.

Przed 21 Barbara Kamińska, która przez niemal cały czas przemawiała do oczekujących, przeszła przed drzwi aresztu. Po otrzymaniu informacji, że sąd wydał decyzję o zwolnieniu z zakładów karnych, dzwoniła do dowódcy zmiany. Po kilkunastu minutach oczekiwania, gdy tłum oczekujących cofnął się spod drzwi, wypuszczono na wolność byłego szefa MSWiA.

Ta walka trwa, to może być długa droga, trudna droga, ale zwyciężymy na pewno - powiedział Kamiński po wyjściu z Aresztu Śledczego w Radomiu. Panie Tusk, panie Hołownia, niedługo się zobaczymy - dodał. Dziękował zebranym, którzy - jak mówił - gromadząc się przed aresztem dawali mu ogromną siłę.

W Przytułach Starych decyzję o rychłym uwolnieniu przekazał były Szef CBA Ernest Bejda. Po wyjściu również Maciej Wąsik podziękował osobom, które zebrały się przed zakładem karnym, w szczególności swojej żonie.

Często było mi zimno w celi, kiedy stałem przy otwartym oknie, a wam było ciepło na mrozie, na śniegu - podkreślił Wąsik i dodał, że obecność jego zwolenników dawała mu siłę, energię i wiarę w przyszłość.

W obu miejscach demonstranci wznosili hasła: "ruda wrona orła nie pokona", "przyjdzie kara na Bodnara". Skandowali nie tylko imiona przebywających w więzieniu polityków, ale także ich najbliższych.