Polska armia finalizuje pokaźny przetarg na autobusy dla żołnierzy. W tym i w przyszłym roku chce kupić w sumie 115 pojazdów tego typu.

Właśnie otwarto oferty czterech firm, które chcą dostarczyć armii autokary. Wojsko chce w tym roku kupić maksymalnie 55 sztuk, a w przyszłym - 60.

Autokary muszą przewozić minimum 41 pasażerów, muszą też mieć luk bagażowy o pojemności 3 metrów sześciennych. Zbiorniki paliwa mają zapewniać pokonanie dystansu minimum tysiąca kilometrów w pełnym obciążeniu. "Konstrukcja pojazdów i technologia ich wykonania musi zapewniać przebieg, co najmniej 1 000 000 km bez wykonywania planowych czynności naprawczych" - czytamy w dokumentacji przetargowej. W całości jest ona dostępna tutaj. 

Wszystkie miejsca siedzące w autobusach dla wojska muszą być skierowane w kierunku jazdy. Fotele pasażerów i pilota muszą być wyposażone w zagłówki, 2 lub 3-punktowe pasy bezpieczeństwa, składane podłokietniki lub odpowiednio wyprofilowane ściany boczne wyłożone materiałem tapicerskim.

Zgłoszone oferty różnią się ceną - najwyższa to blisko 186 milionów złotych brutto, a najniższa - niespełna 155 milionów. Tę ostatnią przedstawiła wchodząca w skład Huty Stalowa Wola firma Autosan. Przypomnijmy, że zasłynęła już ona w przetargu na autokary dla wojska.

W 2017 roku miała najkorzystniejszą ofertę, jednak spóźniła się z nią o 20 minut i odpadła z walki o zamówienie warte wtedy 30 milionów złotych.

Opracowanie: