Osama Bin Laden nie żyje od 5 lat, zmarł śmiercią naturalną - ogłosił główny program informacyjny Kanału 1 rosyjskiej telewizji. Dziennikarze powołują się na informacje Berkana Jaszara, byłego agenta CIA i dziennikarza radia Swoboda, który miał osobiście poznać przywódcę Al-Kaidy.

Taki materiał absolutnie nie mógł się ukazać bez akceptacji władz. A warto pamiętać, że Kreml gratulował Amerykanom zabicia 2 maja ich wroga publicznego numer 1.

Jaszar, były doradca prezydenta Czeczenii Dżochara Dudajewa, a obecnie turecki polityk, opowiada rosyjskiemu reporterowi, jak poznał Osamę bin Ladena w Czeczenii na początku lat dziewięćdziesiątych. Podkreśla, że znał trójkę jego czeczeńskich ochroniarzy, którzy pochowali Osamę.

Byli z nim do samego końca, dobrze tę datę z trzema szóstkami zapamiętałem - 26 czerwca 2006 roku. Właśnie ci ludzie, a także dwójka z Londynu i dwójka z Ameryki, w sumie 7 osób ,widziało martwego bin Ladena. On był bardzo chory, schudł, zostały z niego skóra i kości - relacjonuje Jaszar.

Owi ludzie z Londynu i Ameryki to jego zdaniem biali muzułmanie, także ochroniarza bin Ladena. Jak twierdzi Jaszar, szturm w Pakistanie był mistyfikacją, bo Amerykanie znaleźli grób Osamy na pograniczu pakistańsko-afgańskim znacznie wcześniej.