Donald Tusk bagatelizuje aferę alkoholową w policji podczas zabezpieczenia obchodów 25. rocznicy wyborów z 4 czerwca. Trzech wysokich rangą funkcjonariuszy straciło stanowiska, bo przyłapano ich pijanych w czasie operacji "Jubileusz". Premier, który wystąpił dziś na konferencji prasowej w Katowicach, dowiedział się o sprawie od dziennikarzy. "Zawstydzające, ale ci funkcjonariusze nie zamachnęli się na prezydenta Obamę" - skomentował.

Tusk, zapytany na konferencji prasowej o to, czy dotarły już do niego informacje o trzech funkcjonariuszach Komendy Stołecznej Policji przyłapanych pod wpływem alkoholu w czasie operacji "Jubileusz", odpowiedział: Nie. Nie każdym detalem pracy służb jestem w stanie zająć się osobiście.

Dzisiaj byłem w stałym kontakcie z ministrem (spraw wewnętrznych Bartłomiejem - przyp. red.) Sienkiewiczem w odniesieniu do raportu CBŚ i ABW w sprawie patologii w węglu, przekazał mi tragiczną informację o wypadku busa na autostradzie pod Opolem, natomiast tego typu informacji mi nie przekazuje. One nie są jednak priorytetowe z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa, chociaż (...) na pewno zawstydzające, ale - jak państwo zauważyliście - ci funkcjonariusze nie zamachnęli się na prezydenta Obamę niezależnie od stanu, w jakim byli - podsumował.

Zobaczcie ten fragment konferencji prasowej premiera:

(edbie)