Agencje od wczesnego rana donoszą, że w okolicach irackiego miasta Basra, położonego w pobliżu granicy z Kuwejtem płoną pola naftowe. Informacje te nie zostały jednak potwierdzone. Według wysłanników RMF do Kuwejtu, jeśli „słupy czarnego dymu”, o których piszą agencje okażą się prawdą, to i tak nie będzie wiadomo, czy płoną szyby naftowe.

Robert Kalinowski i Piotr Sadziński dowiedzieli się, że Saddam Husajn jeszcze przed wojną kazał wykopać olbrzymie doły i wypełnić je ropą. Po podpaleniu miały być ogniową zaporą dla nacierających wojsk.

Niewykluczone również, że płoną np. instalacje wojskowe lub po prostu magazyny paliwa.

Jeśli jednak okazałoby się, że szyby faktycznie zostały podpalone, oznaczałoby to wielomilionowe straty na ziemi, gdzie ropa jest praktycznie wszędzie i jest głównym źródłem dochodu, żyjących tam ludzi.

Na razie główna siła gospodarki Kuwejtu, czyli wydobycie ropy, funkcjonuje prawidłowo. Rakiety wystrzelone przez Irak nie wyrządziły żadnych szkód w instalacjach.

Foto: Piotr Sadziński RMF Kuwejt

16:55