Jan Paweł II byłby pewnie bardzo szczęśliwy, gdyby mógł to zobaczyć – tak większość mediów komentowała wczorajsze spotkanie polityków na pogrzebie Jana Pawła II. Część sugerowała jednak, że tylko chwilowe pojednanie.

Amerykańska prasa skrzętnie wylicza wszystkie uściski dłoni i uśmiechy światowych przywódców czynione na watykańskiej uroczystości. Nie przywiązuje jednak do nich szczególnego znaczenia, uznając, że były raczej odpowiedzią na wyjątkowy nastrój chwili, a nie wyrazem politycznych deklaracji.

W podobnym tonie wypowiadają się francuscy komentatorzy. To tylko gesty, pojednanie pod wpływem chwili, które zakończyło się już po uroczystościach pogrzebowych – uważają dziennikarze.

Dziś przywódca Iranu - Mohammad Chatami zdecydowanie zaprzecza jakoby podał rękę i zamienił kilka słów z prezydentem Izraela Mosze Kacawem.

Z kolei rzecznik księcia Karola tłumaczy, że następca tronu Wielkiej Brytanii został zaskoczony i nie mógł uniknąć uściśnięcia wyciągniętej dłoni prezydenta Roberta Mugabe. Ten ostatni - krwawy dyktator Zimbabwe - uważany jest przez cała Unię Europejską za persona non grata.