Marszałek Sejmu zamierza wyeliminować przypadki nadużywania alkoholu przez posłów na Sejm RP. W tym celu Szymon Hołownia przygotował projekt ustawy umożliwiającej prowadzącemu obrady zlecenie badania alkomatem posła wobec którego zachodzi podejrzenie o to, że bierze udział w posiedzeniu parlamentu będąc pod wpływem alkoholu. "Jak z ludźmi się rozmawia, to oni mówią wprost, jak się napijesz i przyjdziesz do pracy, to wylatujesz z roboty. Nikt się ciebie o zdanie nie pyta, a tutaj status, nietykalność i nie wiadomo co jeszcze" - grzmiał lider Polski 2050 w trakcie konferencji prasowej.

Hołownia na briefingu zorganizowanym w Sejmie przekazał, że przygotował projekt, który dotyczy "zlecenia przez marszałka prowadzącego, możliwości zbadania posła alkomatem na sali plenarnej w czasie obrad". 

Dodał, że zamierza ten projekt poddać do dyskusji na posiedzeniu prezydium Sejmu, a następnie zgłosić.

Jestem świadomy, że głosy w tej sprawie były bardzo różne - mówił. Zapewnił natomiast, że w jego ocenie jest to "bardzo sensytywna sprawa", która dotyczy ingerencji w nietykalność poselską, dlatego nie można w tej sprawie przesadzać.

Hołownia o posłach pod wpływem alkoholu. "Marszałek nie może być bezradny"

Lider Polski 2050 przypomniał, że odkąd prowadzi obrady Sejmu RP "kilkukrotnie" zdarzyło się, że na sali plenarnej Sejmu znajdowali się posłowie pod wpływem alkoholu. Zwrócił uwagę, że w takiej sytuacji prowadzący obrady musi mieć narzędzia do interwencji. 

Marszałek nie może być bezradny, również wobec, powiedzmy sobie wprost, oburzenia opinii publicznej. Jak z ludźmi się rozmawia, to oni mówią wprost, jak się napijesz i przyjdziesz do pracy, to wylatujesz z roboty. Nikt się ciebie o zdanie nie pyta, a tutaj status, nietykalność i nie wiadomo co jeszcze - ocenił.

Sprawa posła Konfederacji

Projekt ustawy umożliwiającej w uzasadnionych przypadkach badanie posłów alkomatem Hołownia zapowiedział już w marcu. Była to konsekwencja wydarzeń z lutego, gdy poseł Konfederacji Ryszard Wilk został wyproszony z sali obrad Sejmu z powodu widocznej niedyspozycji. Za incydent został ukarany odebraniem jednej diety poselskiej. Konfederacja zawiesiła go na czas nieokreślony.

"Zleciłem Kancelarii (Sejmu) przygotowanie rozwiązań, które pozwolą badać posłów alkomatem. Nie ma zgody na warcholstwo. Kończymy długą tradycję tolerowania obecności pijanych posłów" - napisał wtedy marszałek Sejmu na platformie X.