Zimowi zdobywcy Broad Peak wrócili już do kraju. Dziś o godzinie 11 w Centrum Olimpijskim w Warszawie rozpocznie się konferencja prasowa, podczas której zarówno lider ekspedycji, jak i jej członkowie będą odpowiadać na pytania o to, co stało się w Karakorum. Wielki sukces polskich himalaistów przyćmiła tragedia - dwóch spośród czterech zdobywców szczytu uznano za zmarłych.

Oprócz zdobywców szczytu Adama Bieleckiego i Artura Małka na dzisiejszej konferencji będzie także lider wyprawy Krzysztof Wielicki oraz kierownik programu Polski Himalaizm Zimowy. Jeszcze przed powrotem wyprawy do kraju Artur Hajzer zapowiadał, że pora na najważniejsze pytania o to, co działo na Broad Peak.

5 marca po raz pierwszy w historii cztery osoby stanęły zimą na ośmiotysięczniku. Na niezdobyty o tej porze roku szczyt Broad Peak wspięli się: 29-letni Adam Bielecki (KW Kraków), 33-letni Artur Małek (KW Katowice), 27-letni Tomasz Kowalski (KW Warszawa) i 58-letni Maciej Berbeka (KW Zakopane). Dwaj pierwsi wspinacze bezpiecznie zeszli ze szczytu do obozu IV, a potem do bazy. Berbeka i Kowalski nie zdołali dotrzeć na dół. Obaj zaginęli podczas zejścia. Po akcji poszukiwawczej i załamaniu pogody kierownik wyprawy Krzysztof Wielicki uznał ich za zmarłych.

Brat zmarłego Macieja Berbeki, Jacek Berbeka, zapowiedział już, że zamierza zorganizować wyprawę po ciała naszych himalaistów. Jak mówił Berbeka, chce odszukać brata i pochować go w górach. Ekspedycja ma być całkowicie prywatnym przedsięwzięciem. Rozpocznie się najprawdopodobniej w czerwcu, zanim w Karakorum ruszy większość letnich wypraw.