Na rok bezwzględnego więzienia i 10 lat zakazu posiadania zwierząt skazał sąd w Oświęcimiu mężczyznę, który wiosną ubiegłego roku wyrzucił z drugiego piętra swojego psa. Zwyrodnialec musi także wpłacić 1,5 tys. zł na rzecz ochrony zwierząt i pokryć koszty postępowania. Wyrok jest nieprawomocny.

Przedstawiciele oświęcimskiego oddziału Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt "Animals", które występowało w sprawie jako oskarżyciel posiłkowy, wyrazili nadzieję, że wyrok "będzie przestrogą dla tych, którym wydawało się, iż za takie czyny pozostaną bezkarni".

Często można spotkać się z opinią, iż los pokrzywdzonych zwierząt leży w rękach wymiaru sprawiedliwości. Z radością stwierdzamy, że sąd rejonowy w Oświęcimiu, to ręce silne i sprawiedliwe. Wyrok daje nam motywację do dalszej walki o obronę praw zwierząt - oświadczyli "Animalsi" na swej stronie internetowej.

Pies w bardzo ciężkim stanie trafił do lecznicy

Pies Lucky rasy york przeżył upadek z okna kamienicy, ale odniósł bardzo ciężkie obrażenia. Z połamanymi łapami, krwotokiem wewnętrznym i licznymi potłuczeniami trafił pod Towarzystwa "Animals". Wolontariusze przewieźli zwierzę do lecznicy, gdzie zostało poddane skomplikowanej operacji.

Kiedy stan Lucky’ego się poprawił, pies trafił do warszawskiej rodziny, która zobowiązała się go rehabilitować. Dziś zwierzak jest całkowicie zdrowy. W tej chwili york jest szczęśliwy, uwielbia spacery po ogrodzie Saskim z opiekunami, którzy są z nami w stałym kontakcie - napisali przedstawiciele Towarzystwa Ochrony Zwierząt.