Trudna sytuacja małżeństwa przewodników i ratowników tatrzańskich, w których wjechał młody kierowca. Jak dowiedział się nasz reporter Maciej Pałahicki, panią Ewelinę czeka operacja i kilkumiesięczna rehabilitacja, która wyłączy ją z możliwości pracy.

W ostatni weekend - na prostym odcinku lokalnej drogi na Podhalu - w jadące na rowerach małżeństwo wjechał samochód.

Na filmie nagranym przez kierowcę innego auta, który był świadkiem wypadku - widać jak osoba kierująca samochodem renault specjalnie skręca i uderza w rowerzystów.

Pan Grzegorz przeleciał przez kierownicę roweru i wpadł do rowu. Pani Ewelina uderzyła z impetem w tył, gwałtownie hamującego samochodu i upadła na szosę. Jak się okazało przy kolejnej wizycie lekarskiej, czeka ją operacja uszkodzonego barku i wielomiesięczna rehabilitacja. Wyłączy ją to na cały sezon letni z możliwości zarabiania, jako przewodnik górski, a także pracy w pogotowiu górskim.Pan Grzegorz miał więcej "szczęścia". Skończyło się na siniakach i zadrapaniach.

18-letni kierowca, który prawo jazdy miał od trzech miesięcy - właśnie je stracił. Nie można wykluczyć, że za to co zrobił, będzie odpowiadał przed sądem.

"Chciał pokazać, kto tu rządzi"

Na nagraniu, które Ewelina i Grzegorz Wiercioch opublikowali "ku przestrodze" widać jak dwa samochody osobowe ścigają się na wąskiej drodze. W pewnym momencie kierowcy są zmuszeni zwolnić, bo skrajem drogi jadą rowerzyści. Pierwszy samochód wyprzedza parę, z kolei kierowca jadącego za nim renault zrównuje się z rowerzystami. Po chwili również ich wyprzedza, a następnie gwałtownie zajeżdża drogę.

Młody kierowca trąbił na nas z daleka, bo ścigał się z innym samochodem. Zestresował nas bardzo, bo był agresywny. Grześ krzyknął na niego: "co robi" i zaczęło się. Kierowca postanowił pokazać nam, kto rządzi na drodze. Specjalnie zepchnął Grzesia z drogi i nagle zahamował pod moimi kołami. Zdążyłam tylko odbić, bo uznałam, że mam z nim szanse tylko jak go wezmę bokiem. Uderzenie było tak mocne, że wgniotłam mu tył samochodu - napisała na Facebooku Ewelina Wiercioch.

Za parą jechał samochód, w którym była kamera. Całe zdarzenie zostało zarejestrowane. Jego pasażerowie udzielili też poszkodowanym pomocy.

Onet, Polsat News

Opracowanie: