Czerwone nosy, przemarznięte ręce, temperatura poniżej minus 20 stopni – tak ostatnio było w Polsce i wielu krajach Europy. Naukowcy jednak ogłaszają ubiegły rok najcieplejszym w historii. Problemem jest jednak efekt cieplarniany, który jest, ale w zasadzie go być nie powinno…

Ostatnio pojawiły się bowiem doniesienia, że na Ziemię trafia mniej promieniowania słonecznego niż jeszcze kilka lat temu. Trend ten odwrócił się w 2000 roku i od kilku lat ziemska atmosfera skuteczniej odbija światło słoneczne. To powinno prowadzić do osłabienia efektu ocieplania się klimatu. Jednak okazuje się, że tylko teoretycznie – pomiary temperatur nie pokazują bowiem takiej tendencji.

Nie wiadomo, czym tłumaczyć te zmiany. Być może więcej jest chmur, być może inaczej odbijają światło. Klimatolodzy potwierdzają, że chmury skuteczniej niż lądy czy oceany odbijają słoneczne światło. Przyznają jednak, że pod warstwą chmur jest nieco cieplej, zwłaszcza o tej porze roku. Wygląda więc, że warto przerzucić się na badania wciąż mało jeszcze znanych obłoczków.