Próby nowatorskiej terapii serca przy pomocy komórek macierzystych zakończyły się niepowodzeniem – ujawnili niemieccy uczeni. To dowód na to, że wykorzystanie u ludzi niektórych metod pomyślnie sprawdzonych na zwierzętach może być trudniejsze niż dotąd przypuszczano.

Naukowcy z Monachium próbowali skłonić komórki macierzyste szpiku kostnego, by pomogły w naprawie mięśnia sercowego pacjentów po przebytym zawale. Niestety, ani poprawy funkcji serca, ani zmniejszenia zbliznowaceń nie zaobserwowano.

Ale to oczywiście nie oznacza, że komórki macierzyste nie mogą pomóc. Trzeba je jednak lepiej zrozumieć. A to długotrwały proces.

Problem w tym, że naukowcy w tej dziedzinie pracują pod silną presją czasu – twierdzi jeden z odkrywców komórek macierzystych, John Gearhart z Johns Hopkins School of Medicine. Pacjenci oczekują wyników jutro, ci, którzy dają na to pieniądze, podobnie. I mamy z tym problem.

Jego zdaniem, nawet w sprzyjających warunkach nie można oczekiwać wyników wcześniej niż w ciągu pięciu, siedmiu lat.