Najnowsze badania przeprowadzone przez polskich naukowców rzucają nowe światło na zachowania ratunkowe mrówek, ujawniając zaskakującą zależność między długością życia robotnic a ich skłonnością do pomagania innym. Mrówki, żyjące ze swoimi towarzyszami dłużej, są bardziej skłonne do niesienia im pomocy w sytuacji zagrożenia.

Polski zespół naukowy dokonał przełomowego odkrycia dotyczącego zachowań społecznych mrówek, wskazując na związek między długością życia robotnic a ich tendencją do niesienia pomocy.

Dr Filip Turza z Uniwersytetu Jagiellońskiego podkreśla, że mrówki są jednymi z nielicznych bezkręgowców, które wykazują złożone zachowania ratunkowe, takie jak uwolnienie towarzyszki z pułapki czy leczenie jej ran. Badania wykazały, że robotnice dłużej żyjących gatunków mrówek częściej angażują się w działania ratunkowe. To zjawisko nie zależy od pokrewieństwa ewolucyjnego między gatunkami.

Zespół dr Turzy przeprowadził eksperymenty na 14 gatunkach mrówek, analizując ponad 10 tysięcy osobników i wykonując 3,5 tysiąca testów behawioralnych.

Analiza wykazała, że im dłużej żyją robotnice, tym większa jest ich skłonność do pomagania innym. To logiczne z perspektywy ewolucji: ratowanie to kosztowna i ryzykowna strategia, opłacalna tylko wtedy, gdy uratowany osobnik ma przed sobą długi okres aktywności - tłumaczy dr Turza. U gatunków krótko żyjących pomoc występowała sporadycznie lub nie było jej wcale.

Złożoność zachowań mrówek wydaje się niezwykła. W trakcie badań mrówki podejmowały różnorodne działania: kontaktowały się z uwięzioną towarzyszką, odkopywały piasek wokół niej, ciągnęły ją za odnóża, a nawet próbowały przegryźć nić. 

Altruizm mrówek? Niekoniecznie

Dr Turza zaznacza, że te niezwykłe zachowania mrówek nie muszą mieć podłoża czysto "altruistycznego". Chodzi o bilans zysków i strat. Jeśli robotnica żyje krótko, "inwestowanie" w jej ratowanie energii i zasobów jest po prostu mało opłacalne z punktu widzenia całej społeczności. Mrówka, która generalnie żyje dłużej, ma zadatki na wniesienie większego wkładu w rozwój kolonii i najzwyczajniej świecie opłaca się jej pomóc w razie problemów.

Naukowiec zaznacza, że w przyszłości chce zbadać, jakie sygnały - chemiczne, dźwiękowe i ruchowe - wysyła ofiara, by pobudzić ratowniczkę do działania. Istotna w kontekście badań może być także analiza środowiska, w którym mrówki przebywają.

Bardzo ciekawi mnie, co dokładnie taka uwięziona robotnica wydziela albo w jaki sposób się zachowuje, że wzbudza w drugiej mrówce chęć pomocy. Mogą to być różnego rodzaju feromony, ale mogą być również specyficzne ruchy. Do tego wiadomo, że niektóre gatunki mrówek potrafią wydawać dźwięki, dzięki specjalnemu narządowi strydulacyjnemu (strydulacja to wydawanie dźwięków poprzez pocieranie różnych części ciała - red.). Powstaje więc pytanie, czy chodzi o jeden z tych czynników, czy może układ ich wszystkich. Dużo jeszcze przed nami do zrobienia w kontekście badań nad mrówkami - mówi dr Turza.

Badania zostały przeprowadzone w ramach projektu PRELUDIUM Narodowego Centrum Nauki.