To, o czym wiedzieli już Adam i Ewa, zostało wreszcie oficjalnie potwierdzone. Seks jest wart grzechu. Co w nim takiego dobrego? Odpowiedzi udzieliły... drożdże – czytamy w najnowszym numerze tygodnika „Nature”.

Biologów zawsze nurtowało pytanie - po co tracić czas i energię, po co mieszać materiał genetyczny partnerów, skoro można rozmnażać się prościej. Na przykład przez pączkowanie. Tym tropem poszli naukowcy z Imperial College w Londynie. Badali oni dwie kolonie drożdży.

Drożdże to organizmy, które mogą się rozmnażać płciowo lub bezpłciowo. W idealnych warunkach obie kolonie radziły sobie równie dobrze. Ale gdy otoczenie stało się mniej przyjazne, lepiej dostosowywały się drożdże stawiające na seks. To dlatego, że dochodziło u nich do korzystnych mutacji genetycznych.