Tajfun Haitang, który wczoraj przeszedł nad Tajwanem, zabijając co najmniej 4 osoby, zbliża się teraz do południowo-wschodnich wybrzeży Chin. W obawie przed żywiołem ewakuowano już 850 tys. osób.

Władze Tajwanu szacują, że straty materialne wynoszą ponad 14 mln dolarów. Żywioł wyrywał drzewa, zrywał dachy z domów i niszczył pola uprawne. Zawieszono komunikację lotniczą i kursowanie pociągów.

Ulice tajwańskich miast nadal przypominają jeziora - to dlatego, że w niektórych rejonach wyspy spadło nawet tysiąc litrów wody na metr kwadratowy. Zanim woda opadnie minie kilka dni.

W całym kraju ponad sto tysięcy gospodarstw domowych nadal nie ma prądu. Powodzie i lawiny błotne uszkodziły drogi, linie kolejowe i mosty. Olbrzymie są straty w rolnictwie - tajfun zniszczył uprawy ryżu i warzyw, połamał drzewa owocowe w sadach