Archeolodzy... detektywami. Na Wyspach Brytyjskich odkryli dowód przestępstwa popełnionego 1700 lat temu. Na czym ono polegało?

Prowadzący wykopaliska archeolodzy natknęli się na formy używane przez fałszerzy rzymskich monet. Prawdopodobnie zakopane zostały pod ziemią celowo.

Gdyby wpadły w ręce ówczesnych śledczych, byłyby niezbitym dowodem popełnienia przestępstwa, które w czasach rzymskiego panowania na Wyspach Brytyjskich karane było śmiercią. Najczęściej przez ukrzyżowanie.

Oficjalne monety były bite w mennicy, a te fałszywe odlewano. Archeolodzy znaleźli ponad 100 takich form, prowadząc prace w hrabstwie West Yorkshire.

Tereny Wielkiej Brytanii obfitują w miejsca, gdzie można natknąć się na pozostałości z czasów licznych inwazji, które dotknęły Wyspy. Po rzymskiej przyszła kolej na Anglosasów, wikingów, a następnie Normanów.

Każda z nich niosła za sobą elementy obcej kultury i związane z nimi artefakty. Do dziś znajdowane są one przez archeologów i działających niezależnie amatorskich poszukiwaczy skarbów.

Jak zaznaczają historycy, pod koniec świetności cesarstwa rzymskiego inflacja osiągnęła tak astronomiczny poziom, że ludzie często fałszowali monety, by wiązać koniec z końcem, a w ekstremalnych przypadkach - by przeżyć.