Brudna i śmierdząca woda leje się z kranów w Oławie na Dolnym Śląsku. I będzie się lała przez trzy najbliższe miesiące. Miejskie wodociągi rozpoczęły operację czyszczenia sieci. Rurami spływają osady, które przeleżały tam ponad 50 lat.

Operacja potrwa do połowy listopada. Piotr Wójcik, szef oławskich wodociągów zapewnia, że woda jest zdatna do picia. W okresie czyszczenia część sieci jest wyłączana z eksploatacji, płukana i dezynfekowana. Dopiero później po badaniach włączana do normalnej eksploatacji - wyjaśnia.

Mieszkańcy nie do końca wierzą w słowa prezesa i wolą dla pewności kupować wodę w sklepie.