Znany amerykański prezenter Jimmy Kimmel dołączył do grona celebrytów, którzy zdecydowali się na uzyskanie drugiego obywatelstwa po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w 2024 roku. Kimmel podkreśla, że druga kadencja Trumpa jest dla niego "znacznie gorsza" niż się spodziewał.
- Jimmy Kimmel uzyskał włoskie obywatelstwo po reelekcji Donalda Trumpa, uzasadniając to obawami o sytuację w USA.
- Coraz więcej celebrytów, m.in. Rosie O’Donnell i Ellen DeGeneres, decyduje na wyjazd z USA.
- Kimmel i inni prowadzący programy rozrywkowe regularnie krytykują Trumpa.
- Trump publicznie atakuje gospodarzy tych programów, sugerując, że mogą stracić pracę z powodu spadku popularności.
Gospodarz popularnego programu "Jimmy Kimmel Live!" potwierdził, że starał się o włoskie obywatelstwo w związku z druga kadencją Donalda Trumpa w podkaście Sary Silverman.
Wiele osób, które znam, zastanawia się, gdzie będą mogli uzyskać obywatelstwo - zaczęła temat Silverman odnosząc się do rozmów o emigracji wśród celebrytów w związku z drugą kadencją Donalda Trumpa. Ja uzyskałem włoskie obywatelstwo - stwierdził Kimmel. Krytycznie ocenił też to, co dzieje się obecnie w Stanach Zjednoczonych: To, co się dzieje, jest tak złe, jak sobie to wyobrażałem. Jest nawet o wiele gorsze - to po prostu niewiarygodne. Wydaje mi się, że jest nawet gorzej niż on (Trump - przyp. RMF FM), by tego chciał.
W rozmowie z Sarah Silverman Kimmel zwrócił uwagę, że osoby, które zmieniły zdanie na temat polityki Trumpa, powinny być wspierane. Drzwi muszą pozostać otwarte. Jeśli chcesz zmienić zdanie, to jest bardzo trudne. Jeśli chcesz przyznać, że się myliłeś, to jest bardzo trudne i bardzo rzadkie. Jesteś mile widziany - podkreślił.
Kimmel opowiadał o swoim włoskim pochodzeniu podczas wydarzenia z okazji Dnia Republiki Włoskiej w Los Angeles. Przypomniał, że rodzina jego dziadka przybyła do Nowego Jorku z wyspy Ischia po tragicznym trzęsieniu ziemi w 1883 roku. Obywatelstwo włoskie uzyskał dzięki swojej babci Edith, której rodzina pochodziła z miejscowości Candida w prowincji Avellino. Właśnie uzyskałem obywatelstwo, dzięki mojej ukochanej babci Edith, której rodzina pochodziła z Candida, w prowincji Avellino. Powtarzała mi zawsze: Masz mózg chomika! - wspominał Kimmel.
Jimmy Kimmel nie jest jedyną znaną osobą, która zdecydowała się na zmianę obywatelstwa lub miejsce zamieszkania po reelekcji Trumpa. Rosie O’Donnell przeniosła się do Irlandii, a Ellen DeGeneres wraz z żoną Portią de Rossi wybrały Wielką Brytanię. DeGeneres podkreśliła, że w Wielkiej Brytanii "wszystko jest po prostu lepsze - sposób, w jaki traktuje się zwierzęta, ludzie są uprzejmi".
Obawy dotyczące przyszłości praw osób LGBTQ+ w Stanach Zjednoczonych sprawiły, że DeGeneres i de Rossi rozważają ponowny ślub w Wielkiej Brytanii, obawiając się możliwości uchylenia małżeństw jednopłciowych w USA.
Kimmel, podobnie jak inni znani gospodarze programów rozrywkowych emitowanych późnym wieczorem (late-night), regularnie krytykuje politykę Donalda Trumpa. W maju zdecydowano o tym, że w przyszłym roku zdjęty zostanie program Stephena Colberta. Choć Paramount twierdzi, że decyzja była czysto biznesowa, to komentatorzy wskazują, że ogłoszono ją po tym, jak prowadzący skrytykował decyzję Paramount (właściciel stacji CBS, gdzie emitowany jest program Colberta) o ugodzie w pozwie Trumpa. Sam Trump nie ukrywał zadowolenia z tej decyzji, sugerując w mediach społecznościowych, że kolejnym do zwolnienia może być właśnie Jimmy Kimmel.
Prezydent USA 7 sierpnia ponownie zabrał głos w sprawie gospodarzy telewizyjnych programów rozrywkowych. Podczas konferencji prasowej w Białym Domu reporter prawicowej stacji Real America’s Voice Brian Glenn zapytał Trumpa o doniesienia, że legendarny prezenter radiowy Howard Stern może rozstać się z radiem Sirius XM po wygaśnięciu jego kontraktu jesienią. Glenn zapytał następnie, czy biznes rozrywkowy "nienawidzący Trumpa" traci popularność wśród amerykańskiej publiczności.
Trump w odpowiedzi przypomniał, że program Colberta zostanie zdjęty z anteny. Cóż, to nie działało - stwierdził Trump. I naprawdę nie działało przez długi czas, powiedziałbym, że praktycznie od samego początku. Colbert nie ma talentu - kontynuował i ocenił, że przypadkowe osoby z ulicy miałyby wyższą oglądalność niż Colbert. On nie ma talentu. Fallon nie ma talentu. Kimmel nie ma talentu. Oni są następni. Oni odejdą. Słyszałem, że odejdą. Nie wiem, ale tak sobie wyobrażam, ponieważ Colbert ma lepsze wyniki niż Kimmel czy Fallon - stwierdził.


