Przygotowania do kolejnej odsłony bondowskiej sagi nabierają tempa. Niedawno dowiedzieliśmy się, że za kamerą nadchodzącego obrazu stanie Denis Villeneuve, twórca "Diuny" i "Labiryntu". Najnowsze doniesienia wskazują tymczasem, że producenci i reżyser są coraz bliżej ustalenia, kto sportretuje Agenta 007. Kto ma szansę na angaż?
Fani kultowego cyklu opowiadającego o przygodach Jamesa Bonda z niecierpliwością wyczekują kolejnej odsłony filmowej serii. Informatorzy zagranicznych mediów ujawnili właśnie, że listę kandydatów zawężono do zaledwie trzech nazwisk.
Prace zaczynają wkraczać w zaawansowany etap. Pod koniec zeszłego miesiąca świat obiegła informacja, że wybrano już reżysera. Został nim nominowany do Oscara Denis Villeneuve, w którego portfolio znajdują się takie tytuły, jak "Blade Runner 2049", "Labirynt" czy obie części "Diuny".
Jestem zagorzałym fanem Bonda. To jest dla mnie "ziemia święta". Zamierzam pozostać wiernym tradycji, a zarazem otworzyć drogę wielu nowym misjom, które nas czekają. Mam świadomość, że to ogromna odpowiedzialność, ale też niebotyczny zaszczyt - zaznaczył 57-letni Kanadyjczyk w oświadczeniu.
Twórcy wciąż stoją przed nie lada wyzwaniem, jakim jest wybór nowego odtwórcy roli agenta MI6. Rywalizacja z Danielem Craigiem z pewnością nie będzie łatwa. Choć początkowo powierzenie mu ikonicznej roli wywołało wśród fanów niezadowolenie, z czasem Craig zyskał status jednego z najlepszych Bondów w historii franczyzy. Miliony widzów doceniły go za bardziej realistyczne podejście do tej kultowej postaci.
Jak tymczasem donosi Variety, producenci i reżyser nowej części cyklu zawęzili listę kandydatów do zaledwie trzech nazwisk.


