Piosenkarz Justin Bieber wyznał swoim fanom, że jest cierpi na "nieuleczalną chorobę". W emocjonalnym oświadczeniu na Instagramie podkreślił, że ostatnie lata były dla niego ciężkie m.in. ze względu na walkę z chorobą.

Kanadyjczyk poinformował, że zdiagnozowano u niego boreliozę. Przyznał też, że wcześniej cierpiał na mononukleozę.

"Wiele osób mówiło, że Justin Bieber wygląda jak g***o, zażywa narkotyki itp., nie zdawali sobie sprawy, że niedawno zdiagnozowano u mnie boreliozę, co więcej przewlekle chorowałem na mononukleozę, która wpłynęła na moją skórę, mózg, poziom energii i ogólny stan" - napisał Bieber na Instagramie.

Gwiazdor przekazał, że ma zamiar podzielić się ze swoimi wielbicielami swoimi doświadczeniami, publikując serię krótkich dokumentów w serwisie YouTube.

"Minęło kilka trudnych lat, ale otrzymałem odpowiednie leczenie, które pomoże wyleczyć tę - jak na razie - nieuleczalną chorobę" - dodał.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Coraz więcej zachorowań na boreliozę