Rutynowa kontrola drogowa w czeskim Šternberku przerodziła się w pościg z niebezpiecznym finałem. Auto, którego kierowca nie zatrzymał się do kontroli, zostało uderzone przez pociąg na przejeździe kolejowym. Dwie osoby trafiły do szpitala.
Do zdarzenia doszło w piątek 15 sierpnia w Šternberku w kraju ołomunieckim na wschodzie Czech. Policjanci na jednej z ulic chcieli zatrzymać do kontroli Skodę Octavię. Kierujący pojazdem zignorował jednak sygnały funkcjonariuszy i rozpoczął ucieczkę.
Nie trwała ona jednak długo - po niespełna kilometrze samochód wjechał na przejazd kolejowy, gdzie został uderzony przez nadjeżdżający pociąg pasażerski (nagranie z pościgu można zobaczyć TUTAJ). Policjanci natychmiast udzielili pomocy dwóm mężczyznom jadącym osobówką - kierowcy i pasażerowi. Obaj przeżyli, jednak z obrażeniami trafili do szpitala w Ołomuńcu.
Jak ustalili funkcjonariusze, 31-letni kierowca nie poddał się kontroli drogowej, ponieważ miał zatrzymane prawo jazdy. Mało tego - test na obecność amfetaminy/metamfetaminy w jego organizmie dał wynik pozytywny; badanie nie wykazało obecności alkoholu. Pasażer, 33-letni właściciel pojazdu, odniósł poważne obrażenia. Mężczyzna przyznał, że tego dnia miał rozpocząć odbywanie kary więzienia.
Na szczęście żaden z około 60 pasażerów pociągu nie odniósł obrażeń. Sprawą zajmują się ołomunieccy śledczy, którzy wszczęli postępowanie w sprawie spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu z powodu niedbalstwa. Kierowcy grozi kara od sześciu miesięcy do czterech lat pozbawienia wolności lub grzywna.