Dwie kamienice zawaliły się w nocy w centrum Marsylii we Francji. W budynkach doszło do wybuchu. Pięć osób zostało rannych.

Do eksplozji i zawalenia się dwóch budynków doszło tuż przed godziną 1 w nocy z soboty na niedzielę. Siła wybuchu była na tyle duża, że położona w centrum Marsylii kamienice legły w gruzach, a uszkodzone zostały inne budynki, znajdujące się w sąsiedztwie. Zniszczony domy znajdowały się przy ul. Tivoli w 5. dzielnicy Marsylii. 

Po eksplozji na rumowisku wybuchł pożar, który w znacznym stopniu utrudnił ekipom ratowniczym prowadzenie akcji. Na gruzowisku już od kilkunastu pracuje stu strażaków, a akcja jest bardzo trudna. Ognia nie udało się jeszcze opanować, nie można też użyć piany gaśniczej w obawie o życie osób, które mogą być zasypane. Do poszukiwań nie można też użyć psów, bo temperatura jest zbyt wysoka.

Służby ewakuowały ponad 80 mieszkańców z domów położonych w okolicy. 33 osobom udzielono pomocy medycznej. Do szpitala trafiło 5 osób. Ich stan określono jako poważny. Na liście zaginionych wciąż pozostaje 8 osób. 

Jak powiedział na miejscu katastrofy mer Marsylii Benoit Payan, trzeba "przygotować się na trudną sytuację". Możemy mieć dziś więcej ofiar - przestrzegł Payan.

Francuski minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin, który przyjechał do Marsylii, przekazał, że służby przeszukują rumowisko, bo w gruzach może znajdować nawet 10 poszkodowanych.

Policja poinformowała, że przyczyna zawalenia się budynku pozostaje nieznana, nie wyklucza jednak, że doszło do wybuchu gazu.