NATO będzie monitorować, czy Rosja pozostawiła na Białorusi jakikolwiek sprzęt wojskowy po zakończonych ćwiczeniach Zapad-2021 - napisał Sojusz w oświadczeniu przekazanym RMF FM, poproszony o analizę zakończonych manewrów. W przesłanym naszej dziennikarce piśmie, NATO oceniło ćwiczenia-Zapad 2021.

Kwatera Główna Sojuszu zapowiada, że "będzie czujne, m.in. monitorując, czy jakikolwiek rosyjski sprzęt pozostaje na Białorusi, jak to miało miejsce podczas zwiększenia rosyjskich sił w pobliżu Ukrainy na wiosnę". 

W przesłanym oświadczeniu czytamy: "Nasza wstępna ocena jest taka, że w ćwiczeniach Zapad-2021 wzięły udział dziesiątki tysięcy żołnierzy rosyjskich, znacznie przekraczając progi dla obserwacji OBWE". 

Chodzi o limity liczebności wojsk, które należy zgłaszać w ramach tzw. Dokumentu Wiedeńskiego, czyli mechanizmu OBWE budowy zaufania i bezpieczeństwa. 

Sojusz zauważa także, że "od zakończenia zimnej wojny, Rosja nigdy nie zgodziła się na obserwatorów w ramach tego mechanizmu, podczas gdy członkowie NATO przestrzegają swoich zobowiązań". Już oceniając przygotowania do ćwiczeń Zapad-2021 rzeczniczka NATO Oana Lungescu przekazała RMF FM, że NATO nie otrzymało zaproszenia do wysłania swoich obserwatorów, chociaż zgodnie z Dokumentem Wiedeńskim, organizatorzy ćwiczeń są do tego zobowiązani, jeżeli w manewrach bierze udział więcej niż 13 tys. żołnierzy. 

"Zapad-2021 angażował pełne spektrum sił rosyjskich i białoruskich oraz ćwiczył konflikt międzypaństwowy" - analizuje NATO w przekazanym oświadczeniu i zapewnia, że "pozostanie czujne, m.in. monitorując, czy jakikolwiek rosyjski sprzęt pozostaje na Białorusi, tak jak miało to miejsce wiosną w przypadku zwiększenia rosyjskich sił wokół Ukrainy".

Chodzi o to, że w maju i kwietniu Rosja przeprowadziła duży przerzut sił i środków w rejon zaanektowanego Krymu oraz na tereny położone blisko Ukrainy. I do tej pory części tego sprzętu nie wycofała. 

Opracowanie: