Abu Agila Mohammad Masud Cheir al-Marimi usłyszał zarzuty w związku z przygotowaniem zamachu bombowego na samolot amerykańskich linii Pan Am, który wybuchł nad szkockim Lockerbie w grudniu 1988 r. Zginęło wtedy 259 pasażerów i członków załogi jumbo-jeta oraz 11 ludzi na ziemi.

Prokurator generalny USA William Barr poinformował, że przebywający obecnie w areszcie w Libii były oficer libijskiego wywiadu Abu Agila Mohammad Masud Cheir al-Marimi zajmował się mniej więcej od 1973 do 2011 roku - czyli do upadku reżimu Muammara Kadafiego - m.in. fachowym doradztwem przy konstruowaniu ładunków bombowych. Był zamieszany w przygotowanie zamachu bombowego na zachodnioberlińską dyskotekę w 1986 roku. Miał też zbudować i przewieźć z Libii na Maltę w walizce bombę, która później wybuchła na pokładzie Boeinga 747 nad Lockerbie. Na Malcie ustawił zapalnik i przekazał ją dalej.

Ani upływ czasu, ani odległość nie odwiodą nas i naszych szkockich partnerów od wyegzekwowania sprawiedliwości w tej sprawie - zaznaczył Barr. Wyraził jednocześnie nadzieję, że ekstradycja Masuda do Stanów Zjednoczonych dojdzie do skutku. Wśród ofiar katastrofy w Lockerbie było 190 obywateli USA.

W 1991 roku zarzuty udziału w zamachu na samolot Pan Am postawiono dwóm innym agentom libijskich służb specjalnych. Pod międzynarodowym naciskiem Kadafi zgodził się w 1999 roku na ich ekstradycję w zamian za obietnicę, że będą sądzeni na terenie neutralnym, a konkretnie w Utrechcie w Holandii.

W toczącym się według prawa szkockiego procesie Abdel Baset Ali al-Megrahi otrzymał w 2001 roku wyrok dożywotniego pozbawienia wolności, natomiast Lamen Chalifa Fimah został uniewinniony.

Al-Megrahi odbywał karę w więzieniu w Szkocji. W związku z chorobą nowotworową zwolniono go przedterminowo z powodów humanitarnych w 2009 roku. Wyjechał wtedy do Libii, gdzie w trzy lata później zmarł.

Jak powiedział Barr, przełom w sprawie Masuda nastąpił po otrzymaniu w 2016 roku przez wymiar sprawiedliwości wiadomości, iż trzeci domniemany współsprawca zamachu "został aresztowany po upadku reżimu Kadafiego i we wrześniu 2012 roku przesłuchany przez libijskiego śledczego".

Według Departamentu Sprawiedliwości USA, Kaddafi miał po zamachu osobiście dziękować Masudowi za zaatakowanie Amerykanów.