Siedem osób zginęło, a co najmniej 15 zostało rannych w strzelaninie w centrum handlowym w mieście Alphen aan den Rijn, w zachodniej Holandii. Wczoraj lokalne władze informowały o sześciu ofiarach. Napastnik popełnił samobójstwo. Trzy ranne osoby znajdują się w szpitalu w stanie krytycznym .

Strzelanina w centrum handlowym Ridderhof wybuchła około południa, gdy w kompleksie było dużo osób. Mężczyzna uzbrojony w broń automatyczną otworzył ogień do tłumu, a następnie strzelił do siebie - poinformował burmistrz Bas Eenhoorn.

Zapewnił, że matka i ojciec sprawcy współpracują z policją. Tristan van der Vlis w przeszłości kilkakrotnie wchodził w konflikt z prawem, m.in. w wieku 17 lat za nielegalne posiadanie broni. Napastnik miał pozwolenie na posiadanie pięciu sztuk broni. Obecnie trwa dochodzenie, czy uzyskał je w sposób zgodny z prawem.

Matka sprawcy znalazła w jego domu list pożegnalny. Nie zawiera on jednak żadnych wyjaśnień. Pisał tylko, że planuje samobójstwo i tym podobne, ale ani słowa o masakrze - poinformował burmistrz.

Wyrazy współczucia wyrazili królowa Beatrix oraz premier Mark Rutte.