Wy będziecie mieć amerykańską tarczę, to my wycelujemy w was rakiety - usłyszał reporter RMF FM Tomasz Sosnowski od mieszkańców obwodu kaliningradzkiego. To reakcje na wczorajsze orędzie prezydenta Rosji. Dmitrij Miedwiediew, nie czekając na decyzję administracji Baracka Obamy, zapowiedział rozmieszczenie przy polskiej granicy wyrzutni rakiet Iskander.

Jak relacjonuje Tomasz Sosnowski, głosów rozsądku słychać wśród mieszkańców obwodu kaliningradzkiego niewiele. Dominuje pogląd, że Polacy sami ściągnęli na siebie zagrożenie, zgadzając się na instalację na swoim terytorium amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Odpalamy i Polski nie ma - zapowiada butnie obywatel Królewca:

We wczorajszym orędziu, pierwszym po objęciu stanowiska, Dmitrij Miedwiediew mocno uderzył w antyamerykański ton. Zamiast gratulacji dla Baracka Obamy po zwycięstwie w wyborach prezydenckich, rosyjski przywódca przypuścił atak na Stany Zjednoczone. Oskarżył USA o wywołanie światowego kryzysu i wykorzystanie wojny w Osetii Południowej jako pretekstu do dalszych zbrojeń.

Zapowiedział również, że odpowiedzią Kremla na zainstalowanie w Polsce i Czechach amerykańskiej tarczy antyrakietowej ma być rozmieszczenie w obwodzie kaliningradzkim systemów rakietowych Iskander. Dodał, że Rosja będzie głuszyła amerykańskie obiekty środkami radiolokacyjnymi z terytorium enklawy . Do neutralizowania wykorzystywana będzie także marynarka wojenna Rosji - zaznaczył.