Tak zwana aqua alta, zalewająca Wenecję, osiągnęła we wtorek wysoki poziom 127 centymetrów. Woda wdarła się do przedsionka bazyliki świętego Marka. Jej poziom wewnątrz świątyni sięgnął 70 centymetrów.

Eksperci cytowani przez włoskie media już martwią się o szkody, jakie wyrządzi woda w liczącej ponad 1000 lat bazylice. Zalane zostały między innymi nowe marmury, które niedawno wymieniono.

Staramy się ograniczyć szkody, bo nie mamy systemu ochronnego, kiedy woda jest tak wysoka - podkreślił zarządca dóbr świątyni inżynier Pierpaolo Campostrini.

Ocenił, że sprzęt i urządzenia, jakimi dysponuje, nie są wystarczające w takim przypadku. Zapewnił, że w związku ze spodziewanym w nocy z wtorku na środę dalszym podniesieniem się poziomu wody w mieście, prowadzony będzie stały monitoring w bazylice.

Inżynier dodał, że administracja tej zabytkowej budowli czeka na to, że państwo włoskie wywiąże się ze swych obietnic i zrealizuje do końca projekt systemu przeciwpowodziowych zapór Mose, który definitywnie będzie chronił plac świętego Marka przed stałym zalewaniem.

ZOBACZ TAKŻE: Gildia francuskich artystów może wyrzucić Polańskiego. Jego aktorzy odwołują wywiady