Kilka tysięcy Włochów od rana protestuje przeciwko budowie nowoczesnego, szybkiego połączenia kolejowego z Turynu do francuskiego Lyonu. Boją się, że kolej będzie miała szkodliwy wpływ na naturalne środowisko.

Ich zdaniem linia nie tylko zanieczyści środowisko, ale i zepsuje piękny górski krajobraz, ciągnący się wzdłuż trasy pociągów. Mieszkańcy regionu domagają się rozmów z rządem w tej sprawie.

Chcemy, by wysłuchano naszych pomysłów, by można było o nich spokojnie podyskutować. Nie powinno się robić takich rzeczy, bez rozmów z lokalną społecznością - mówią protestujący.

Włoskie władze twardo obstają jednak przy swoim. Przekonują, że szybka kolej w tym regionie ułatwi życie jego mieszkańcom. Podróż z Turynu do Lyonu zajmie nie 4 godz. jak dotychczas, ale w niecałe 2.

Do wstrzymania budowy nie skłoni ich też pokojowa manifestacja. Tym razem pokojowa, bo kilka tygodni temu w czasie protestów doszło do starć z policją - rannych zostało kilkanaście osób.