Nie ma żadnych związków między przypadkami zakażeń bakterią wąglika, a zorganizowanym terroryzmem - twierdzi amerykańskie FBI. Listy, w których rozsyłano bakterie wąglika, były napisane podobnym charakterem pisma - dodają agenci.

Rzecznik Białego Domu Ari Fleischer powiedział, że cała poczta, przeznaczona dla siedziby prezydenta USA jest dokładnie kontrolowana. Jest to szczególnie ważne z powodu inicjatywy prezydenta George’a W. Busha, który zwrócił się z apelem do wszystkich amerykańskich dzieci o przysłanie na adres Białego Domu po jednym dolarze. Zebrana w ten sposób suma ma być przeznaczona na pomoc dzieciom afgańskim. Fleischer po raz kolejny zaapelował do Amerykanów o zachowanie spokoju i nie uleganie panice w związku z wąglikiem. Przypomnijmy, że ostatnią ofiarą zakażenia bakterią jest siedmiomiesięczne dziecko, syn jednej z pracownic sieci telewizyjnej ABC. Wcześniej zaraziły się cztery inne osoby, jedna z nich - 63-letni dziennikarz z Florydy - zmarł. Cały kraj obiegają plotki o podejrzanych przesyłkach, zawierających biały proszek - w taki właśnie sposób bio- terroryści rozsyłają bakterie wąglika. Ale większość tych alarmów okazuje się na szczęście głupim żartem.

19:40