W ostatnim tygodniu straciliśmy w Afganistanie helikopter Mi-24 –pisze "Gazeta Wyborcza". Bojowa maszyna z dziewięcioma żołnierzami leciała z Kabulu do prowincji Ghazni. Została ostrzelana.

Życie ludziom uratował kunszt pilota. Załoga ocalała, ale wart ponad 30 mln zł helikopter był niezdolny do lotu. Awaryjne lądowanie Mi-24 31 lipca potwierdzili dwaj żołnierze stacjonujący w Ghazni. MON te ataki przemilczał.