Trwa akcja ratowania trzynastu górników, którzy w wyniku eksplozji zostali uwięzieni pod ziemią w kopalni węgla w Zachodniej Wirginii. W chwili wybuchu pod ziemią pracowało 19 osób; sześciu górników udało się wydostać.

Trzynastu górników wciąż pozostaje na głębokości około 80 metrów pod ziemią. Od wybuchu nie ma z nimi kontaktu. Władze zakładu podkreślają jednak, że górnicy byli doświadczeni i przygotowani na różne ewentualności, m.in. każdy z nich miał niewielki zapas tlenu i filtry powietrza.

Wciąż nie jest znana przyczyna eksplozji. Sugeruje się, że wybuch mogło spowodować uderzenie pioruna.