Na Ukrainie ruszył pierwszy proces w sprawie tytułu bohatera Ukrainy nadanego Stepanowi Banderze. Sprawę wytoczył doniecki adwokat, który liczy, że sąd unieważni decyzję prezydenta Wiktora Juszczenki.

Adwokat Władimir Olencewicz argumentował przed sądem, że Bandera nie może być bohaterem Ukrainy, bo nigdy nie był jej obywatelem. Oni pojawili się na planecie Ziemia w sierpniu 1991 roku, kiedy ogłoszono niepodległość Ukrainy - mówił Olencewicz. Adwokata wspiera doniecki pisarz. Udział Bandery w historii Ukrainy można porównać jedynie do udziału mafii sycylijskiej w historii Włoch - mówi.

Sąd odroczył rozprawę do 24 marca. Do tego czasu powinno już wpłynąć pismo z Kancelarii Prezydenta Juszczenki. Do tej pory do sądu dotarło jedynie pismo, w którym stwierdzono, że Bandera otrzymał tytuł zgodnie z prawem. Przeciw decyzji Wiktora Juszczenki w Polsce protestowały m.in. środowiska kresowe.