Libański Hezbollah prawdopodobnie zorganizował zamach terrorystyczny na izraelskich turystów na lotnisku w Burgas w lipcu ubiegłego roku - podało MSW Bułgarii. Wówczas w ataku zginęło - oprócz zamachowca - pięć osób z Izraela i bułgarski kierowca. Ponad 30 osób zostało rannych.

Zamach zorganizowały i przeprowadziły trzy osoby - wyjaśnił wicepremier i szef MSW Cwetan Cwetanow. Ustalono już tożsamość dwóch terrorystów, w tym zamachowca samobójcy.

Śledztwo wykazało, że wszyscy trzej zamachowcy przebywali w kraju, posługując się sfałszowanymi prawami jazdy, wyprodukowanymi w Libanie. Dwóch terrorystów przedostało się do Europy z prawdziwymi paszportami - australijskim i kanadyjskim. Wiadomo, że od 2006 r. do 2010 r. mieszkali w Libanie. Mamy podstawy do przypuszczeń, że dwóch zamachowców było finansowanych przez Hezbollah i związanych z tą organizacją - oświadczył Cwetanow. Dodał, że śledztwo trwa.

"Stanowisko rządu stawia w niebezpieczeństwie obywateli Bułgarii"

Jednak zdaniem lidera opozycyjnej lewicy i byłego premiera Sergeja Staniszewa, na ponad 6-godzinnym posiedzeniu nie przedstawiono "definitywnych i kategorycznych" dowodów na udział Hezbollahu w zamachu. Stanowisko rządu zostało podjęte pod naciskiem z zewnątrz i stawia w niebezpieczeństwie obywateli Bułgarii. Stawiam sobie pytanie, jaka jest cena tego oświadczenia i kto ją zapłaci - mówił.

Izrael i USA: niech UE podejmie kroki ws. Hezbollahu po raporcie Sofii

Wyniki bułgarskiego śledztwa mogą okazać się argumentem za wpisaniem Hezbollahu na unijną listę organizacji terrorystycznych. Organizacja ta jest uznawana za terrorystyczną przez Stany Zjednoczone i Izrael. Premier tego drugiego kraju - Benjamin Netanjahu i Biały Dom zaapelowali już do UE, by po raporcie bułgarskiego MSW, zareagowały na zagrożenie stwarzanie przez tę szyicką organizację.

mal