Siły amerykańskie przejęły u wybrzeży Wenezueli tankowiec, który był wykorzystywany do transportowania objętej sankcjami ropy naftowej z Wenezueli i Iranu - poinformowała prokurator generalna USA Pamela Bondi, publikując nagranie z operacji. Władze w Caracas ostro potępiły działania Waszyngtonu, określając je jako "rażącą kradzież i akt międzynarodowego piractwa".

  • Siły amerykańskie przejęły tankowiec z ropą naftową u wybrzeży Wenezueli.
  • Jednostka była objęta amerykańskimi sankcjami z uwagi na jej powiązania z Iranem i Hezbollahem.
  • Władze Wenezueli potępiły działania USA, nazywając je "piractwem międzynarodowym" i oskarżając Waszyngton o próbę przejęcia wenezuelskich zasobów.
  • Po więcej informacji z Polski i ze świata zapraszamy na stronę główną RMF24.pl. Bądź na bieżąco!

Donald Trump poinformował w środę, że Stany Zjednoczone przejęły tankowiec u wybrzeży Wenezueli. Jak podkreślił podczas spotkania z dziennikarzami w Białym Domu, to "duży tankowiec, bardzo duży, największy, jaki kiedykolwiek zajęto".

Choć amerykański prezydent nie ujawnił szczegółów operacji, to - jak podaje agencja Associated Press, powołując się na źródła - przeprowadziła ją straż wybrzeża. Funkcjonariusze zostali przetransportowani na pokład statku śmigłowcem z lotniskowca USS Gerald R. Ford.

Na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych przez amerykańską prokurator generalną Pamelę Bondi widać ludzi zjeżdżających na linie z jednego ze śmigłowców biorących udział w operacji, znajdującego się zaledwie kilka metrów nad pokładem. W dalszej części filmiku funkcjonariusze poruszają się po nadbudówce jednostki z długą bronią w rękach.

"Federalne Biuro Śledcze, wydział śledczy Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego i Straż Wybrzeża Stanów Zjednoczonych, przy wsparciu Departamentu Wojny, egzekwowały dziś nakaz przejęcia tankowca wykorzystywanego do transportu objętej sankcjami ropy z Wenezueli i Iranu. Przez wiele lat tankowiec był objęty sankcjami USA w związku z jego zaangażowaniem w nielegalną sieć transportującą ropę, wspierającą zagraniczne organizacje terrorystyczne" - napisała w środę późnym wieczorem.

Jak dodała, jednostkę przejęto u wybrzeży Wenezueli w sposób bezpieczny. Przekazała też, że śledztwo, mające na celu zapobieganie transportowi objętej sankcjami ropy naftowej, jest kontynuowane.

Tankowiec powiązany z siecią przemytniczą

Stacja CBS News podaje, powołując się na źródła, że przejęty tankowiec to "The Skipper", na który Stany Zjednoczone nałożyły w 2022 roku sankcje z uwagi na jego powiązania z Iranem i Hezbollahem.

Associated Press informuje, że tankowiec opuścił Wenezuelę na początku grudnia z ładunkiem ok. 2 mln baryłek ropy naftowej, z czego połowa miała trafić do kubańskiego państwowego importera.

Według maklerów po pojawieniu się informacji o przejęciu Amerykanów tankowca u wybrzeży Wenezueli ceny ropy naftowej na globalnych rynkach rosły, ale dziś rano surowiec zaliczył już spadki notowań.

Wenezuela o "kradzieży" i "piractwie"

Władze Wenezueli ostro potępiły działania USA, określając je jako "rażącą kradzież i akt międzynarodowego piractwa". W oficjalnym oświadczeniu podkreślono, że prawdziwym celem amerykańskich operacji jest przejęcie wenezuelskich zasobów naturalnych.

Prezydent Nicolás Maduro podczas wystąpienia w Caracas nie odniósł się bezpośrednio do incydentu, ale zapewnił, że kraj jest "gotowy złamać zęby północnoamerykańskiemu imperium, jeśli zajdzie taka potrzeba".

Rosnąca presja i kontrowersje wokół działań USA

W opinii CNN przejęcie tankowca najprawdopodobniej poskutkuje jeszcze większymi napięciami między USA i Wenezuelą.

Amerykanie od tygodni wzmacniają presję na wenezuelskie władze. Donald Trump powiedział w niedawnym wywiadzie dla portalu Politico, że dni Nicolása Maduro "są policzone", ale nie ujawnił celu i strategii wobec tego kraju. Jednocześnie odmówił wykluczenia lądowej inwazji na Wenezuelę i zasugerował, że może użyć siły wobec Meksyku i Kolumbii.

Amerykańskie działania spotykają się z krytyką części Kongresu, który domaga się wyjaśnień i ujawnienia materiałów z operacji. Senator Chris Van Hollen ocenił, że przejęcie tankowca podważa oficjalne uzasadnienia działań USA (walki z narkotykami), sugerując, że prawdziwym celem jest zmiana reżimu w Caracas.