W orędziu na Boże Narodzenie Benedykt XVI stwierdził, że podczas, gdy wszyscy apelują o solidarność, postęp i pokój, na świecie szerzy się terroryzm i przemoc. Świąteczne przesłanie papieża miało trzy aspekty – religijny, filozoficzny i polityczny.

Jak zauważył Benedykt XVI, człowiek w dzisiejszych czasach, choć mierzy wysoko, myśli o podboju kosmosu, jak nigdy dotąd potrzebuje Zbawiciela. Ludzkości w XXI w. wydaje się, że stała się panem własnego losu - mówił. Papież ubolewał, że w wieku rozbuchanej konsumpcji wszelakich dóbr materialnych, tak wielu ludzi ciągle umiera z głodu, pragnienia i chorób.

Benedykt XVI zaapelował o pokój na całej Ziemi, ze szczególnym uwzględnieniem Ziemi Świętej, Libanu, Iraku i Sri Lanki, i po raz pierwszy publicznie wyraził nadzieję, że będzie mógł odwiedzić Jerozolimę. Papież podkreślił, że wiadomości napływające z tego regionu mówią o coraz bardziej dramatycznej sytuacji. Benedykt XVI modlił się także o pokój między Izraelczykami i Palestyńczykami.

Papież zwrócił się również do tych, od których zależą losy Iraku, aby położyli kres nieludzkiej przemocy, wykrwawiającej ten kraj i zagwarantowali każdemu z jego mieszkańców normalną egzystencję.

Po złożeniu świątecznych życzeń, papież udzielił błogosławieństwa Urbi et Orbi, czyli miastu i światu.