Czeskiej straży pożarnej udało się częściowo opanować wielki pożar lasu na południowych Morawach. Ogień już się nie rozprzestrzenia, choć w lesie nadal widać płomienie. Podczas gaszenia pożaru trzech strażaków zostało rannych.

Akcja gaśnicza jest prowadzona w trudnym, piaszczystym terenie. Oprócz 500 strażaków bierze w niej udział pięć śmigłowców, samoloty oraz dwa specjalne czołgi. Dotychczas udało się ugasić jedno z czterech największych ognisk pożaru.

Ogień pojawił się w czwartek po południu między miejscowościami Bzenec, Strażnice i Ratiszkovice. Pożar wybuchł w samym środku lasu, z dala od terenów zamieszkanych. Z powodu silnego wiatru i suchego podłoża jeszcze tego samego dnia objął swym zasięgiem kilkaset hektarów lasu.

Według czeskich służb dogaszanie może potrwać jeszcze kilka dni. Przyczyny wybuchu ognia wciąż nie są znane.

Pożar na Morawach to największy od piętnastu lat tego typu kataklizm w Czechach. Słup dymu unoszący się nad płonącym lasem widać było z odległości kilkudziesięciu kilometrów.