Kilkanaście osób zwróciło się do francuskiej Niezależnej Instancji Krajowej ds. Uznania i Zadośćuczynienia (INIRR) o rekompensatę w związku z nadużyciami seksualnymi ze strony polskiego duchownego. Ksiądz miał się ich dopuścić w seminarium w Paryżu. Wszystkie te osoby w czasie opisywanych wydarzeń były niepełnoletnie. Informacje na ten temat podały w piątek dziennik "Le Parisien" i agencja AFP.
"(...) bliski przyjaciel papieża Jana Pawła II, przez dziesięciolecia dopuszczał się napaści seksualnych na studentach Niższego Seminarium Polskiego w Paryżu, którym się opiekował. Trzynastu z nich domaga się sprawiedliwości od władz religijnych, które obwiniają się nawzajem. Ksiądz, który obecnie mieszka w Yonne, przyznał się do winy" - w ten sposób zaczyna się artykuł w "Le Parsien". W pierwszym zadaniu pada nazwisko polskiego duchownego.
"Le Parisien" podał, że do INIRR zgłosiło się 13 mężczyzn oskarżających o nadużycia księdza, który pracował w internacie seminarium duchownego w Paryżu. Placówka ta została zamknięta w 1988 roku.
Wyjaśnijmy: INIRR to instytucja powołana przez francuski Kościół, by zadośćuczynić ofiarom pedofilii.
AFP, która nie wymienia nazwiska duchownego, podaje informację o 14 osobach, które zwróciły się do INIRR, powołując się na przewodniczącą tej instancji, Marie Derain de Vaucresson. Poinformowała ona, że chodzi o 13 mężczyzn (w sprawie dotyczącej seminarium) oraz jedną kobietę. Wszystkie te osoby w czasie opisywanych wydarzeń były niepełnoletnie.
Jak powiedziała Derain, INIRR musi wyjaśnić, czy "seminarium i księża, którzy tam przebywali w ramach polskiej misji w Paryżu, podlegali Kościołowi francuskiemu".
O oskarżeniach byłych uczniów seminarium w Paryżu wobec księdza informował w lipcu br. dziennik "Polityka".
"Jego uczniowie, dziś dorośli mężczyźni z pięciu różnych krajów, w tym także z Polski, w czerwcu 2025 r. złożyli zeznania przed Państwową Komisją ds. Przeciwdziałania Wykorzystaniu Seksualnemu Małoletnich. Nie mogli już dłużej milczeć. Sam ksiądz, mimo zaawansowanego wieku, jest ciągle proboszczem w podparyskiej parafii" - pisał tygodnik w tekście zatytułowanym "Grzechy księdza prałata. Gwałcił, łamał, odurzał. Skrzywdzeni nie chcą dłużej milczeć".


