Jak się okazuje w zamian za finansowe wsparcie rządzącej Partii Pracy bogaci biznesmeni dostawali coś więcej niż serdeczny uścisk dłoni i podziękowania. Co najmniej cztery osoby, które pożyczyły jej spore sumy pieniędzy zostały nominowane przez Tony’ego Blaira do otrzymania lordowskich tytułów.

Według prawa dary pieniężne na rzecz partii politycznych muszą być przez nie zgłaszane. Pożyczki natomiast nie. W mediach pojawiły się nawet sugestie, że obecna administracja handluje wręcz tytułami lordowskimi. Jeszcze nigdy od czasu przejęcia władzy przez laburzystów sondaże popularności nie były tak niepomyślne dla premiera Blaira. 4 na 5 zapytanych osób uważa, że musiał on wiedzieć o nieuczciwym załatwianiu tytułów.

Do tej pory Blair uchodził za krystalicznie czystego polityka. Skandal wokół sprzedawanych tytułów lordowskich do tego stopnia zburzył ten wizerunek, że zaczęły się pojawiać głosy wzywające Blaira do ustąpienia.