Ładunek wykorzystany w ostatniej próbie nuklearnej Korei Północnej mógł zawierać małą ilość wodoru - podało ministerstwo obrony Korei Południowej. Wcześniej służby wywiadowcze tego kraju podały w wątpliwość doniesienia, że Pjongjang dokonał testu broni wodorowej.

Ładunek wykorzystany w ostatniej próbie nuklearnej Korei Północnej mógł zawierać małą ilość wodoru - podało ministerstwo obrony Korei Południowej. Wcześniej służby wywiadowcze tego kraju podały w wątpliwość doniesienia, że Pjongjang dokonał testu broni wodorowej.
Eksperci obawiają się, że reżim północnokoreański będzie w stanie skonstruować broń mogącą dosięgnąć USA /YONHAP SOUTH KOREA /PAP/EPA

Przedstawiciel południowokoreańskiego parlamentarnego komitetu wywiadowczego ocenił, że ładunek zdetonowany przez Koreę Północną miał siłę sześciu kiloton, czyli był podobny do bomby testowanej poprzednio. Zarówno wywiad jak i analitycy z Korei Południowej wątpią w doniesienia władz Korei Północnej, jakoby przeprowadzono próbę prawdziwej broni wodorowej.

Biorąc pod uwagę skalę (eksplozji i wstrząsów), ciężko uwierzyć, że była to prawdziwa bomba wodorowa. (...) Mogli testować ładunek będący gdzieś pomiędzy bombą atomową a wodorową, jednak bez dowodów nie będziemy mogli potwierdzić ich doniesień - podkreślał analityk Koreańskiego Forum Obrony i Bezpieczeństwa Yang Uk.

Zdaniem eksperta ds. broni atomowej Joe'go Cirincione reżim w Pjongjangu mógł zastosować izotop wodoru w normalnym ładunku atomowym.

Ponieważ to naprawdę jest wodór, mogą twierdzić, że była to bomba wodorowa. Jednak to nie jest typowy ładunek termojądrowy o bardzo dużej sile rażenia, która wynosi wiele megaton - ocenił Cirincione.

W środę władze Korei Północnej potwierdziły oficjalnie, że przeprowadziły próbny wybuch niewielkiej bomby wodorowej. Wybuch spowodował wstrząs o sile 5,1 st. w skali Richtera. Odnotowały go obserwatoria sejsmologiczne w USA, Japonii, Chinach i Korei Południowej. Aby sprawdzić te informacje, w kierunku poligonu, gdzie przeprowadzono test, władze Japonii wysłały samoloty zwiadowcze dla zbadania radiacji.

Ostatnia próba nuklearna Korei Północnej ma być tematem specjalnego posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ, które zapowiedziano na środę.

Była to już czwarta próba z bronią jądrową przeprowadzona przez Pjongjang. "Próba udana" - jak podkreślają środki masowego przekazu w Korei Północnej.

Poprzednie testy przeprowadzone w 2006, 2009 i 2013 roku wywołały międzynarodowe protesty i spowodowały nałożenie sankcji gospodarczych przez Radę Bezpieczeństwa ONZ.

W komunikacie ogłoszonym post factum w Pjongjangu była mowa o próbie z bombą wodorową, która ma dużo silniejszą moc niszczenia niż bomba atomowa.

Korea Północna nieprzerwanie grozi zwiększaniem swego potencjału nuklearnego. Jak dotąd próby powstrzymania nuklearnych ambicji Pjongjangu poprzez nałożenie sankcji nie dały rezultatu. Eksperci obawiają się, że reżim północnokoreański będzie w stanie skonstruować broń mogącą dosięgnąć USA.

(j.)